|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 14:59, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zagrzebałam się w
Edwardzie Stachurze , teraz
Sens życia w poezji - "Msza Wędrującego" Edwarda Stachury-Anny Chodakowskiej
Przepiękne
L
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:00, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mam zbiorek "piosenki-Stachura,Wysocki, Cohen"
Każdy inny, każdy super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:02, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jay Carter -"Wredni Ludzie"
"-Czy masz często poczucie, że ktoś Cię "zdołował", choć nic nie możesz mu zarzucić?
-Czy są w Twoim otoczeniu ludzie doprowadzający Cię
poczucia bycia nikim?
-czy łatwo Cię zranić
-Czy trudno Ci mówic nie, gdy ktos cos Ci wmawia lub zmusza do czegos
-czy łatwo złościsz się na ludzi a potem tego żałujesz?
Jeśli tak-zajrzyj do tej książki. Przypuszczalnie jest dla Ciebie.
Dowiesz się jak się bronić.
Jeśli nie- proszę zajrzyj do niej, sprawdź, czy w jakimś stopniu nie jest o Tobie".
Ksiązka jest geenialna-otworzyła mi oczy na oczywiste sprawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charl
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Land of Confusion
|
Wysłany: Wto 0:39, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie czytałam tej książki, ale fragment z niej pochodzący jest bardzo znamienny, jesli pozostała zawartośc jest ws tym stylu - to warto polecić
CZŁOWIEK MÓWI DO BOGA ks. prof. Edward Staniek, wydawnictwo Salwator
MODLITWA KOBIETY MYŚLĄCEJ O SAMOBÓJSTWIE
Autor Księgi Tobiasza potraktował swoje dzieło jako mały traktat o rodzinie. Przedstawił w nim szereg rodzinnych problemów, podając Boże rozwiązanie każdego z nich. Chciał pouczyć czytelników, co należy czynić, aby życie rodzinne budować na Bogu i na szacunku do Jego Prawa. Ale też nie ukrywał bolesnych problemów, jakie może przeżywać rodzina.
Wśród nich ukazał młodą wdowę, której kolejni mężowie umierali w noc poślubną. Te pogrzeby zniesławiły niewinną kobietę. W jej sercu pojawiła się rozpacz. Nie mogła znieść komentarzy, jakie słyszała nawet z ust swojej służby. Ta rozpacz doprowadziła ją do decyzji samobójstwa.
„Sara, córka Raguela z Ekbatany w Medii, usłyszała słowa obelgi od jednej ze służących swojego ojca. (...) Służąca mówiła do niej: «To ty zabijasz swoich mężów. (...) Dlaczego nas karzesz za twoich mężów, skoro oni pomarli? Odejdź zatem z nimi, abyśmy już nigdy nie zobaczyli twego syna ani córki»” (Tb 3, 7-9).
Życie wdowy, która pogrzebała jednego męża, może być bolesne. Tylko ona sama wie, ile uwag kierowanych pod jej adresem musi przeżyć. To są tajemnice jej serca. Staje się to tym trudniejsze, im bardziej tajemnicza jest śmierć męża, zwłaszcza w małżeńskim łożu. A co dopiero, jeśli śmierć w podobnych okolicznościach się powtórzy? Opinia środowiska potrafi być bezwzględna, niejednego człowieka doprowadziła do rozpaczy, do podejmowania kroków, których konsekwencje mogą być nieobliczalne. Miało to miejsce i w życiu Sary. Autor natchniony pisze:
„Tego dnia była ona bardzo zmartwiona i zaczęła płakać. Wyszedłszy do górnej izby swojego ojca, miała zamiar się powiesić. Jednak zaraz opamiętała się i rzekła: «Niechaj nie szydzą z mego ojca - mówiąc do niego: 'Miałeś jedną umiłowaną córkę i ona z powodu nieszczęść się powiesiła'». Nie mogę wśród smutku przyprowadzać do Otchłani starości ojca mego. Będzie lepiej dla mnie nie powiesić się, lecz ubłagać Pana o śmierć, abym nie wysłuchiwała więcej obelg w moim życiu” (Tb 3, 10).
Szacunek dla ojca powstrzymał Sarę od wykonania zamiaru. Nie popełniła samobójstwa ze względu na niego. Jej śmierć byłaby ciosem zadanym w jego serce. To ważny motyw. Jeśli człowiek w rozpaczy dostrzeże kogoś, dla kogo warto żyć, odstąpi od zamiaru samobójstwa. Życie to potwierdza. Samotność połączona ze świadomością, że nie mam dla kogo żyć, jest jak kamień ciągnący człowieka w głąb depresyjnych przepaści. Wystarczy jeden promień światła, świadomość, że jestem komuś potrzebny, by zmobilizować siły, by na nowo uwierzyć, że warto żyć.
Sara zatrzymała się w połowie drogi. Nie chciała zniesławić swego ojca. Nie chciała, by z niego szydzono... Ale to było za mało, by odkryć sens życia dla ojca. Motyw wystarczył do rezygnacji z samobójstwa, ale nie wystarczył do odkrycia sensu życia nawet w utrapieniach. Córka szanowała ojca, ale jej miłość do niego nie była na tyle mocna, by chciała mu towarzyszyć do jego śmierci. Ze swoim problemem nie umiała się uporać. Poszukała zatem innej drogi. Postanowiła prosić Boga o śmierć.
„I wówczas, wyciągnąwszy ramiona ku oknu, modliła się tymi słowami: «Błogosławiony jesteś, miłosierny Boże, i błogosławione Twoje imię na wieki; i wszystkie Twoje dzieła niech Cię błogosławią na wieki! A teraz wznoszę moje oblicze i zwracam me oczy ku Tobie. Pozwól mi odejść z ziemi, abym więcej nie słuchała obelg. Ty wiesz, o Władco, że jestem czysta od wszelkiej zmazy z mężczyzną. Nie splamiłam mojego imienia ani imienia mojego ojca w kraju mojej niewoli. Jestem jedyną córką mojego ojca i nie ma on innego dziecka, które by po nim dziedziczyło, ani nie ma on bliskiego po sobie, ani nie zostaje mu żaden rodak, dla którego miałabym siebie zachować jako [przyszłą] żonę. (...) A jeśli nie podoba Ci się odebrać mi życia, to wysłuchaj, Panie, jak mi ubliżają»” (Tb 3, 11-15).
Modlitwa wyrywa się z serca. Sara wierzy w Boga i wie, że jest On miłosierny, że jest Władcą. Odwołuje się do mocy, jaką On posiada, jest bowiem Panem wszystkiego, a więc i tej sytuacji, w jakiej ona się znajduje. Sara wie, z Kim mówi i zna kompetencje Boga. Ta modlitwa prośby jest podobna do załatwiania sprawy u Boga. Sara prosi Go o śmierć.
Ona nie dostrzega perspektyw dla siebie. Nie ma żadnej nadziei. Szanuje jednak zdanie Boga. Dlatego jeśli nie spełni jej prośby, to niech przynajmniej usłyszy jej upokorzenie. Oddaje w Jego ręce tych, którzy ją ranią. Jest to prośba o wybawienie jej z rąk dręczycieli.
Autor Księgi Tobiasza zwraca uwagę na palec Opatrzności. Łączy bowiem modlitwy starego Tobiasza i Sary, mimo że zanoszone były do Boga w zupełnie innych miejscach i w dwu różnych rodzinach. Bóg postanawia odpowiedzieć na skierowane do Niego wołanie dwojga nieszczęśliwych ludzi. Cała księga przedstawia realizację tych próśb. Ich wykonawcą jest zesłany przez Boga anioł Rafael. To on ma tak poprowadzić bohaterów, by wszystko się szczęśliwie skończyło. Modlitwy zostaną wysłuchane, ale nie na zasadzie odebrania życia tym, którzy o to prosili, ale otwarcia przed nimi perspektyw szczęśliwego życia. Bogu bowiem zależy na szczęściu każdego człowieka, nawet wtedy gdy prowadzi go drogą utrapienia.
„I tej godziny modlitwa obojga została wysłuchana wobec majestatu Boga. I został posłany Rafael, aby uleczyć obydwoje: Tobiasza, aby mu zdjąć bielmo z oczu, tak, aby oczyma swymi znowu oglądał światło Boże, i Sarę, córkę Raguela, aby ją dać Tobiaszowi, synowi Tobiasza, za żonę i odpędzić od niej złego ducha Asmodeusza, ponieważ Tobiaszowi przysługuje prawo otrzymać ją w dziedzictwie przed wszystkimi, którzy ją pragną poślubić” (Tb 3, 16-17).
opr. aw/aw
za: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Charl dnia Wto 0:41, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charl
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Land of Confusion
|
Wysłany: Wto 15:57, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
przeklejone z [link widoczny dla zalogowanych]
>>NOC
„Noc jest mi światłem” to tytuł książki szwedzkiego duchownego, Wilfroda Stinissena. Autor przedstawia spojrzenie świętego Jana od Krzyża na trudne stany ducha, które dotykają człowieka w jego ziemskiej wędrówce. Przez współczesną medycynę nazywane są one różnymi stanami depresji.
Chcę Was zaprosić do lektury tej książki, zwłaszcza tych internautów, którzy modlą się o uzdrowienie, a cierpią coraz bardziej.
Dlaczego tak się dzieje? – zadajemy sobie pytanie. Czy Bóg się odwrócił od nas, czy to jest kara za nasze grzechy?
Przytoczę kilka fragmentów tej niezwykle interesującej książki, które mogą dać nadzieję oraz wiarę, że cierpienie ma sens i prowadzi ku dobru.<<
za: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Charl dnia Pon 9:05, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:16, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
"Bajki nie bajki
pomagają zyć" Andrzej Zwoliński
"Tęsknota zmienia perspektywy
międzyludzkiego spotkania.
Tęsknota sprawia, że minuty staja się grube
i przeogromne jak wiek,
a kilometry są nie do przebycia;
tęsknota wydłuża czas, odległośc
a jednocześnie przybliża osobę.
W chwilach tęsknoty jest Ona tuż obok,
w tym samym pokoju,
obok starego, opasłego fotela,
siedzi na wyciągnięcie dłoni i czeka...
Tęsknie...."
Są tu i wiersze i bajki i przypowieści
niekoniecznie pogodne...ale jednak
przez smutek przebija sie optymizm....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:45, 21 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki poczytam , przypomnę trochę sobie
L
|
|
Powrót do góry |
|
|
space_monkey
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Azbestowe Pole
|
Wysłany: Śro 19:09, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję Nelu, że przeczytasz tego posta
Czytając recenzje książek natknęłam się na kilka ciekawych, moim zdaniem pozycji. Może coś Ci przypadnie go gustu
Paulo Coelho "Brida"
Sally Nichols "Olivier i zeszyt z marzeniami"
Su Tong "zawieście czerwone latarnie"
Elizabeth Gilbert "Imiona kwiatów i dziewcząt"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:44, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A czy ja tez mogę je przeczytac?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
space_monkey
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Azbestowe Pole
|
Wysłany: Czw 8:17, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jasne Mikasiu, że możesz Wszystko możesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:52, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja Grzegorczyk-"Niebo dla akrobaty"
Życie to karkołomna akrobacja.
Główną rolę w teksiążce grają motywy cierpienia,
umierania, obcowania z umierającymi...
ALE
to książka o sile charakteru, przyjaźni,wierze,
radości życia i solidarności.
Opowieść o tym, jak zachować się wobec
najtrudniejszych wyzwań i wygrać.
Odsłania się w niej niezwykła galeria postaci
-wrażliwych i gburów, profesorów i kloszardów,
awanturników i wyrobników codzienności.
W sumie choć o umieraniu jest pogodna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charl
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Land of Confusion
|
Wysłany: Wto 23:39, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dwa wiatry - Julian Tuwim
Jeden wiatr - w polu wiał,
Drugi wiatr - w sadzie grał:
Cichuteńko, leciuteńko,
Liście pieścił i szeleścił,
Mdlał...
Jeden wiatr - pędziwiatr!
Fiknął kozła, plackiem spadł,
Skoczył, zawiał, zaszybował,
świdrem w gore zakolowal
I przewrócił się, i wpadł
Na szumiący senny sad,
Gdzie cichutko i leciutko
Liście pieścił i szeleścił
Drugi wiatr...
Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,
Parsknął śmiechem cały sad,
Wziął wiatr brata za kamrata,
Teraz z nim po polu lata,
Gonią obaj chmury, ptaki,
Mkną, wplątują się w wiatraki,
Głupkowate mylą śmigi,
W prawo, w lewo, świst, podrygi,
Dmą płucami ile sil,
Łobuzują, pal je licho!...
A w sadzie cicho, cicho...
Ja klasyką pojadę..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Charl dnia Wto 23:41, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 6:55, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
ten wiersz Arabesko jest dla mnie wspomnieniem
szkoły podst.-umiałam na pamięć
a na koniec szkoły wymyślaliśmy wierszyki
pasujące do każdego z naszej klasy
i ten własnie był o dwóch kolegach -przyjaciołach
z których każdy był przeciwieństwem kolegi....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charl
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Land of Confusion
|
Wysłany: Śro 13:04, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba każdy był przeciwieństwem drugiego...? To ja wkleiłam ten wiersz nie arabeska.... mikasiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mikaska2
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:29, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
sorrki..wybaczysz
Charlienne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
|